Nie bywam ostatnio zbyt często na blogu. Gotowanie i pieczenie ograniczam raczej do dobrych, znanych, sprawdzonych i szybkich przepisów. Receptury na pasztet, babeczki i inne świąteczne przysmaki z przyczyn logistycznych pojawią się dopiero po świętach, jeśli tylko czas pozwoli mi pstryknąć zdjęcia. Dzisiaj pokażę pomysł na galaretkę drobiową, który robił rok temu furorę na znanym portalu społecznościowym. Rzecz jasna, można użyć dowolnego mięsa i dodatków. Potrzebne są dodatki wg uznania, bulion i żelatyna w proporcji podanej na opakowaniu. A najważniejsze- wydmuszki! Ja swoje uzyskałam przy robieniu ciast- wbijałam je przez dość mały otwór na czubku. Miał on około centymetra- trzeba zrobić taki, aby żółtko mogło się jakoś z tego nieszczęsnego jaja wydostać. Skorupkę dokładnie myjemy, wrzucamy do niej mięso i dodatki, zalewamy bulionem z żelatyną. Sztuką jest ładne obranie takiego wytworu- galaretka musi dobrze stężeć! Zaczynając od okolic dziury obieramy kawałeczek i następnie wciskając delikatnie łyżeczkę między skorupkę a galaretkę obracamy ją. Jajko wówczas samo wyskakuje. Zabawa z robieniem takich jajeczek wymaga chwilki czasu i cierpliwości, ale efekt jest dość miły dla oka i podniebienia.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz