sobota, 16 kwietnia 2016

Jagodzianki od serca

  Pamiętam teraz słowa babci, która mówiła, że miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przeżywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody... i pływać w rzece. Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą - pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu
— J.L. Wiśniewski 

Ile ludzi, tyle definicji miłości- każdy ma własną. Czasem spada ona jak grom z jasnego nieba, czasem zaczyna się od drobnostki. Nie zawsze od razu wszystko jest jasne, pełno jest niedopowiedzeń i tajemnic. Pewnie niejedna osoba teraz uśmiecha się na wspomnienie swoich pierwszych, obecnych, platonicznych, największych, jedynych, wielkich bądź niewielkich miłości; uczuciowych wzlotów i upadków. I najważniejsze- na myśl o swoich magicznych sztuczkach prowadzących drugą połówkę do utraty głowy. Moje pierwsze skojarzenie- jagodzianki, którymi zdobyłam serce swojego Połówka. Zdobyć jego serduszko udało mi się podczas jednej z pierwszych wspólnych wycieczek rowerowych. Była ona kilkugodzinna, więc uzupełnienie energii w trakcie było jak najbardziej wskazane. Ciepłe jeszcze jagodzianki okazały się strzałem w dziesiątkę. Z pewnością zagoszczą one jeszcze nieraz w moim koszyku, gdy będziemy się wybierać na kolejny rowerowy podbój świata. Bez wątpienia takie drożdżówki podarowałabym swojemu Połówkowi na osłodę dnia. Myślę, że choć troszkę uprzyjemniałyby chwile spędzone osobno. Sprawdzą się też doskonale jako umilenie wspólnych podróży i zażegnają wszystkie kryzysy dnia codziennego, zaczynając od czerwonego światła na każdym skrzyżowaniu, przez rozładowaną komórkę podczas oczekiwania na ważny telefon, na wielkich kryzysach kończąc. Przez żołądek do serca!


Składniki na 16 małych lub 8 dużych jagodzianek:
Ciasto:
  • 50g drożdży
  • 1 szklanka ciepłego mleka
  • 500g mąki pszennej
  • 2 jajka
  • 2 żółtka
  • pół szklanki drobnego cukru do wypieków
  • 1 opakowanie cukru wanilinowego Delecta
  • pół kostki miękkiego masła
  • szczypta kardamonu

Dodatkowo:
  • jagody (świeże, mrożone, lub z kompotu)
  • śmietanka
  • lukier, puder lub dowolna polewa

Drożdże łączymy w kubku z mlekiem i łyżką cukru. Odstawiamy do wyrośnięcia. Do miski wsypujemy mąkę, resztę cukru, cukier wanilinowy, kardamon. Dodajemy wyrośnięte drożdże, jajka, żółtka i masło. Wyrabiamy mikserem gładkie ciasto. Po wyrośnięciu lepimy bułeczki wkładając po trzy łyżeczki owoców do środka. Ciasto jest bardzo klejące, żeby ułatwić sobie lepienie można posypać dłonie mąką. Jagodzianki odstawiamy na 10 minut do wyrośnięcia, po czym smarujemy śmietanką i pieczemy ok. 15-20 minut w nagrzanym do 180 stopni piekarnika. Po upieczeniu dekorujemy wg uznania, np. czekoladą lub lukrem.



Piecz... ot tak... prosto z serca!

4 komentarze :

  1. Jagodzianki najlepsze na świecie robiła moja mma:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że moje są najlepsze, ale z jagodziankami czyjejkolwiek mamy to nie ma co konkurować.. :)pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. uwielbiam domowe jagodzianki, pychotka :) chętnie bym taką zjadła :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...