Zdjęcie może nie zachęca do wypróbowania przepisu, ale nie zdążyłam pstryknąć innego. Obawiałam się, że ze szklanek czy plastikowych pojemników ciężko będzie wyjąć panna cottę, dlatego przygotowałam ją w silikonowych foremkach. Wanilia sprawia, że deser ten dobrze smakuje bez żadnych dodatków, choć następnym razem wypróbuję połączenie z sosem truskawkowym. Tym razem po prostu panna cotta zniknęła, zanim zabrałam się za jego przygotowanie..
Składniki z których wyszło mi 10 mini deserków:
- 250ml śmietanki
- 250ml mleka
- 80g cukru
- laska wanilii
- 3 łyżeczki żelatyny
- 2 łyżki zimnej wody
- 1 łyżka rumu
- 1 łyżka białego wina
Żelatynę zalewamy zimną wodą i odstawiamy do napęcznienia. Wanilię przekrawamy, ziarenka dodajemy do mleka, śmietanki i cukru. Całość doprowadzamy do wrzenia. Po zdjęciu z ogania dodajemy namoczoną żelatynę i mieszamy, by nie było grudek. Na koniec wlewamy alkohol. Rozlewamy do szklanek/foremek. Po stężeniu deser przykrywamy folią spożywczą i chłodzimy w lodówce. Najlepszy jest dobrze schłodzony. Smacznego!