Moja pierwsza w życiu beza. Nigdy nie robiłam jej sama, ponieważ bałam się, że ten kapryśny deser po prostu nie wyjdzie. Poczytałam sobie jednak sporo na temat samego ubijania piany z białek i oto mam odpowiedź, dlaczego spód do Miętuska musiałam piec ostatnio trzy razy. Okazało się, że popełniałam dwa błędy- po pierwsze, od razu ustawiałam obroty miksera na najwyższe, przez co piana nie była stabilna, oraz zbyt późno dodawałam cukier- do tego czasu z białek robiły się już grudki- z takiej piany nic już nie wyjdzie.
Sama Pavlova jest deserem australijskim lub nowozelandzkim (do tej pory kwestia pochodzenia nie została wyjaśniona). Jest to beza udekorowana bitą śmietaną i świeżymi owocami, nazwana od rosyjskiej primabaleriny o światowej sławie- Anny Pavlovej. Deser prawdopodobnie został przygotowany pierwszy raz, gdy artystka poprosiła o "coś lekkiego". Beza faktycznie jest niesamowicie lekka, delikatnie chrupiąca a w środku miękka. Z bitą śmietaną i owocami smakuje nieziemsko!
Składniki na Pavlovą około ⌀25cm:
Beza:
- 5 białek z dużych jaj (rozmiar L)
- 250g drobnego cukru do wypieków
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soku z cytryny lub octu
Do dekoracji:
- 300ml śmietany 30% lub 36%
- owoce do dekoracji
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni. W naczyniu ubijamy dokładnie oddzielone od żółtek białka- w przeciwnym razie piana się nie uda. Unikamy plastikowych naczyń ze względu na łatwo utrzymujący się na nich tłuszcz. Do białek można dodać szczyptę soli, ale nie jest to konieczne. Rozpoczynamy ubijanie od najniższych obrotów miksera, stopniowo przechodząc na prawie najwyższe. Kiedy piana zacznie tworzyć wokół trzepaczek stożki, zaczynamy dodawać łyżkami cukier. Kolejną porcję dodajemy, gdy poprzednia się rozpuści. Piana powinna być gęsta i sztywna. Dodajemy sok z cytryny lub ocet, mąkę ziemniaczaną i chwilkę miksujemy do połączenia składników. Ubijanie piany łącznie nie powinno zająć dłużej niż 12 minut. Przekładamy masę na papier do pieczenia lub matę silikonową i formujemy okrąg o średnicy ok. 25cm. (można go wcześniej narysować na papierze, ja odrysowałam spód tortownicy 28cm). Wkładamy do nagrzanego piekarnika. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do ok.120 stopni i pieczemy 1,5 godziny. Bezę studzimy w lekko uchylonym piekarniku, aby nie opadła. Tuż przed podaniem dekorujemy ubitą śmietaną bez cukru i owocami.
Uwielbiam, zwłaszcza ze świeżymi letnimi owocami. Twoja prezentuje się pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńwygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńWygląda smakowicie! Kiedyś piekłam małe bezy jak mi białka zostawały:) Ale to nie to samo:)))Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA ja teraz mam odwrotną sytuację- co tu zrobić z żółtkami? :D
UsuńPiękna, chciałoby się ją po prostu zabrać ze sobą...
OdpowiedzUsuńPiękna, chciałoby się ją po prostu zabrać ze sobą...
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTo mój ulubiony deser!
OdpowiedzUsuńPięknie ją udekorowałaś.
Polecam też spróbować zamienić samą śmietanę na mascarpone ze śmietaną.
Pozdrowienia.
Z pewnością wykorzystam radę- kolejna Pavlova juz w planach :)
UsuńPróbowałam raz i nie wyszło... Może czas zrobić drugie podejście...? :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak najbardziej jestem za zrobieniem drugiego podejścia, deser smakuje cudowanie, więc warto!
Usuń