Chciałabym dać Wam jakąś złotą radę, co zrobić, aby nie pobrudzić zbytnio rąk przy robieniu konfitury orzechowej. Niestety nie pomagają żadne rękawiczki. O zgrozo czarne łapki miałam przez tydzień! Nie pomogło traktowanie rozpuszczalnikiem, szorowanie kwaskiem cytrynowym, moczenie dłoni w wodzie z mydłem przez godzinę. Podobno pomaga benzyna, ale nie próbowałam ze względu na utrzymujący się po niej z kolei zapach... Dodatkowo konfiturę robi się ponad tydzień. Ale myślę, że warto się poświęcić i pochwalić się takim zapomnianym smakołykiem przed znajomymi. Takie kandyzowane zielone orzechy, które po przetworzeniu przybierają barwę ciemnych oliwek, na pewno zrobią na wszystkich wrażenie.
Składniki:
- 1kg zielonych orzechów włoskich
- 1kg cukru
- pół szklanki wody
- 1 laska cynamonu
- 5 goździków
Orzechy myjemy, nakłuwamy wykałaczką w kilku miejscach. Zalewamy zimną wodą. Odstawiamy je na tydzień zmieniając wodę dwa razy dziennie. Gotujemy syrop z cukru i wody, pod koniec dodajemy cynamon i goździki. Orzechy odsączamy i zalewamy gorącym syropem. Odstawiamy do następnego dnia. Kolejny krok to zagotowanie konfitury i smażenie jej przez 20 minut. Po tym ponownie ją odstawiamy na 24 godziny. Ostatniego dnia konfiturę smażymy około 30 minut do uzyskania pożądanej gęstości. Przekładamy do słoików i gotowe! Szybko, prawda?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz